8/18/2013

Last, last, last...

Dzisiaj jest już 18 sierpnia. Nie mogę uwierzyć, że za 2 dni już nie będzie mnie w Polsce. Wylatuje z Warszawy, mam przesiadkę we Frankfurcie, a później Waszyngton =D. Będę tam na noc, a rano lot do Detroit skąd odbierze mnie host rodzina. Już nie mogę się doczekać, kiedy ich zobaczę po raz pierwszy na żywo, a nie na Skype.
Teraz dopiero zaczynam zdawać sobie sprawę, że nie będzie mnie w Polsce przez taki długi okres czasu. Pożegnania, wszystko ostatnie... last, last, last...
Last ognisko :P
Na razie prawie niczego się nie obawiam, oprócz tych wszystkich przesiadek itp. Znając mnie na pewno się gdzieś zgubię. :P Na szczęście nie lecę sam. Leci ze mną jeszcze 3 innych osób z YFU, więc nie będzie źle.
Następny post napiszę zapewne już w USA (może nawet jeszcze w Waszyngtonie) i postaram się podać link do mojego kanału na YouTube, bo chyba zacznę nagrywać vloga.
3majcie się Hubert!!!
PS Z tym ostatnim to nie obiecuję :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz