Czas mija bardzo szybko... Tyle rzeczy jeszcze do zrobienia. Pozostało 10 dni do wylotu. Na razie się jeszcze niczym nie martwię, ani niczego się nie obawiam. Może do czasu. A tymczasem muszę załatwić jeszcze kilka spraw i się spakować! ;O Nie wiem, jak przejdę przez ten krok. Spakować się na rok w 23 kg? To potrafi chyba tylko Chuck Norris.
Szczepienia, zakup walizki- to już za mną. Dzisiaj chyba będę pierwszy raz rozmawiał z moją HOST-RODZINĄ przez Skype. Już nie mogę się doczekać. Pewnie dowiem się do jakiej klasy będę chodził itd. A jeszcze zostało mi m.in. kupno prezentów dla host-rodziców i host-brata. Macie jakieś pomysły?
3majcie się Hubert :)
Ja już wiem, że nie da się spakować do 23kg na 1 rok! Dlatego mam wykupioną dodatkową walizkę. I wbrew pozorom to nie jest takie drogie(w moim Air France koło 250zł - a jak ułatwia życie!!!). Radze poszukac jak jest w twojej lini.
OdpowiedzUsuńJuż sprawdzałem... To koszt około 60 euro. Tylko nie jestem pewny czy nie trzeba tego płacić przy każdej przesiadce. Ale i tak to nie ważne - zamierzam kupić sobie rzeczy w USA :)
UsuńNie no płacisz raz i tyle ;)
UsuńDla mnie pakowanie było łatwe! Spakowałam się do dużej i zmieściłam w 14 kg, a w małej 6 kg więc dasz radę :)
OdpowiedzUsuńHej ;)
OdpowiedzUsuńRównież wyjeżdżam w tym roku na wymianę. Lecę do Oregonu, więc trochę dalej. ;> Wyjeżdżam 23 sierpnia. Też zaczęłam prowadzić blog: welcomeoregon.blogspot.com zapraszam :).
Będę śledzić jak ci idzie i powodzenia ! ;D